Święto Ikony Matki Bożej Starokorniańskiej

Zgodnie z ustalonym zwyczajem w pierwszą niedzielę po święcie Zaśnięcia Przenajświętszej Bogurodzicy parafia w Starym Korninie uroczyście obchodziła święto Ikony Matki Bożej „Starokorniańskiej”. Historia tej Ikony jest niezwykle interesująca. Nie wiadomo do końca, kiedy została napisana. Dokumenty świadczą o tym, iż w cerkwi kornińskiej była obecna już na początku XVIII wieku. Istnieje wiele zapisów dokumentujących cudowne wydarzenia, których doświadczały kolejne pokolenia wiernych modlących się przed tą cudowną ikoną. Dzięki temu Starokornin był sławnym sanktuarium, do którego przybywały rzesze pielgrzymów. W 1915 roku większość mieszkańców Podlasia, w tym parafian Starego Kornina, musiała emigrować w głąb Rosji. Uciekając, zabrali ze sobą cudowną Ikonę Matki Bożej. Po kilku latach mieszkańcy powrócili. Niestety już bez drogocennej ikony. Do dziś nie wiadomo, gdzie się znajduje i czy jeszcze istnieje. W 2011 roku, po niemal stu latach, Starokorniańska Ikona Matki Bożej w zrekonstruowanej postaci,  powróciła do swojej cerkwi. Ikonę, na podstawie zachowanych źródeł,  napisał Michał Pieczonko. 29-08-2021 r. świąteczny dzień rozpoczął się od obrzędu poświęcenia wody, po którym odczytano Akatyst ku czci Matki Bożej. Najważniejszą częścią uroczystości była święta Liturgia, celebrowana przez duchowieństwo dekanatu hajnowskiego i warszawskiego. Podczas kazania wygłoszonego podczas nabożeństwa kaznodzieja przypomniał zebranym historię Starokorniańskiej Ikony Matki Bożej, podkreślając, jak ważne miejsce w życiu prawosławnych chrześcijan zajmuje Bogurodzica. Wszyscy jesteśmy oddani pod jej opiekę. Ona nigdy o nas nie zapomina. Cuda podobne do tych, o których wspominają kroniki, mają miejsce również dziś. Bogurodzica kocha nas tak, jak matka kocha swoje dzieci. Powinniśmy każdego dnia starać się odwzajemnić to uczucie w modlitwie i dobrych uczynkach. Po zakończonej Liturgii miała miejsce uroczysta procesja będąca zwieńczeniem świątecznych uroczystości.

Autor: Ks. Mariusz Jurczuk

Zdjęcia: Anna Lewczak